Translate

piątek, 8 marca 2013

dzień kobiet po islandzku

Dzień Kobiet po islandzku to Konudagur ale nie jest obchodzony jak u nas 8 marca.
Na wyspie jest to święto ruchome i przypada w końcu lutego lutego, w tym roku był to 24 luty.
Dzień ten to równocześnie pierwszy dzień starego, nordyckiego miesiąca Góa.
Więcej o islandzkim kalendarzu tutaj - KLIK
Tego dnia panowie obdarowują panie kwiatami, słodkościami, drobnymi upominkami a przede wszystkim starają się być tego dnia bardziej pomocni w domowych obowiązkach ;).
W ostatnich latach coraz częściej i więcej z okazji tego dnia można znaleźć różowo-serduszkowych promocji w sklepach szczególnie wśród sprzętów gospodarstwa domowego.

Kobiety na Islandii uczestniczą we wszystkich dziedzinach życia. Tutaj nie dziwi kobieta kierowca ciężarówki, magazynier, czy budowlaniec! Może wynika to ze specyficznej kultury i mentalności tutejszych a może z wieloletniej konieczności radzenia sobie ze wszystkim pod nieobecność wojujących wikingów... ale jedno jest pewne, że panuje tutaj prawdziwe równouprawnienie.
Islandia posiada nawet własną partię kobiet. Formalnie jest to ruch społeczny kobiet zachęcający do pełnej aktywności nie tylko w życiu zawodowym ale też i politycznym kraju. Ruch ten uczestniczy w wyborach parlamentarnych i posiada swoje przedstawicielki w rządzie ;). Zresztą jest wiele kobiet również w pozostałych partiach. Aktualnie szefem rządu jest kobieta Jóhanna Sigurðardóttir

Działa tutaj również stowarzyszenie kobiet obcego pochodzenia Women in Iceland, organizacja stworzona przez kobiety dla osiedlających się tutaj kobiet, aby szybciej odnalazły się w nowej rzeczywistości ;) KLIK

Ja z okazji naszego święta życzę sobie i Wam mniej zmartwień a więcej radości w codziennym życiu i takiej prokobiecej polityki i wsparcia we wszystkich dziedzinach życia w PL ;) 
 

liebster blog....

Oj długo się zbierałam.
W marnych zapędach walki z zimową stagnacją usiłuję się zebrać w sobie i nadrobić bloga, który niestety zszedł na dalszy plan w związku z ostatnimi zawirowaniami życiowymi.
Na początek wyróżnienie które otrzymałam od Marietty ( tutaj jej pełen inspiracji blog - KLIK )

Idea wyróżnienia słuszna, aczkolwiek nie zależy mi na popularyzowaniu mojej pisaniny, piszę raczej sporadycznie i bardziej dla siebie i tych kilku stałych bywalców tu zaglądających pomimo mojej opieszałości w dodawaniu nowych notek.
 Zaczęłam prowadzić ten blog, aby pokazać choć część wytworów moich rąk, zasięgać rady i pomocy osób bardziej w rękodziele doświadczonych, w między czasie dopadła mnie emigracja i blog stał się troszkę takim zbiorem informacji i tego czego się nauczyłam o kraju w którym aktualnie mieszkam.
Od jakiegoś czasu mam jednak ochotę wrzucać tu notki bardziej prywatne, z dnia codziennego, więc blog chyba ewoluuje na poziom bardziej osobisty niż to początkowo zakładałam, choć starałam się ograniczać moje wylewanie żali ;).
Jak można zauważyć po moim banerku na prawym pasku bloga, uważam że największym wyróżnieniem dla każdej blogującej osoby jest pozostawiony przez czytelnika komentarz. 

Za wyróżnienie niemniej serdecznie Marietcie dziękuję, skorzystam z niego tylko połowicznie, wyłamię się z jego zasad i nie przekażę go dalej :) czyt. nie wytypuję kolejnych osób a jedynie zaproszę wszystkich tu zaglądających do wspólnej zabawy i odpowiedzenia na 11 pytań - choć w moim przypadku będzie to prośba o podanie pierwszych skojarzeń :). Można to zrobić w komentarzach albo u siebie na blogu, kiedy i jak kto chce ;) Poznajmy się na wzajem troszkę bardziej ;)


A teraz czas na moje odpowiedzi na zadane przez Mariettę pytania:

  1. Kawa, herbata czy wino? - herbata wszelaka w ogromnych ilościach, kawa sporadycznie (choć więcej tam mleka niż kawy, wino tylko słodkie lub pół słodkie.
  2. Szminka czy błyszczyk? - szminka bo dłużej się trzyma, ale nie zależnie od tego co mam na ustach i tak pewnie "zjem" to w ciągu najbliższych 30 minut.
  3. Książka czy ebook? - obojętnie, byleby mieć coś dobrego do czytania pod ręką w każdym momencie.
  4. Ulubiona zabawka z dzieciństwa - kilka, samochód ;), miś pluszowy, a najukochańszy był mały jasiek pod głowę ;)
  5. Ulubione buty - te które są wygodne!
  6. Ulubiona biżuteria - kolczyki obowiązkowo
  7. Najciekawszy przedmiot z Twojej torebki - swego czasu chyba śrubokręt...
  8. Warzywko czy mięsko? - warzywko.
  9. Pierwsza myśl po wygraniu w totolotka - o ja....
  10. Maliny, jeżyny, jagody czy truskawki? - wszystko naraz i najlepiej jeszcze bita śmietana :)
  11. Ulubione miejsce robienia zakupów. - sklepy ze znakiem hobby :)

To tyle o mnie. 
Jeśli ktoś jest chętny podzielenia się tym co mu w głowie siedzi, w duszy gra czy w sercu piszczy to poproszę o "odpowiedzi" skojarzenia na poniższe 11 haseł:

  1. Ranek
  2. Wieczór
  3. Smak
  4. Słuch
  5. Dotyk
  6. Wzrok
  7. Na smutek
  8. Radość
  9. Lato
  10. Zima
  11. Czas