Translate

czwartek, 23 września 2010

lenię się ...

lenię się strasznie ;) okrutnie i ile wlezie ... a w miedzy czasie szydełkuję (ale zfocę jak skończę) jakieś drobne zamówienia nawet bez fot no i 120 pudełeczek-torebeczek weselnych i na koniec małe pudełeczko na prezencik malutki.... a poza tym kilka książek przeczytanych, kilka wieczorów przebajdużonych ze znajomymi, wielkie porządki szafowo-ciuchowe żeby zrobić miejsce na nowe łaszki ;) tak w ramach walki z nadmiernym chomikowaniem ... nie lubię się rozstawać z ciuchami strasznie ale żeby nie ugrzęznąć w stercie ciuchów (które i tak zajmują mi szafę i 3 szafki z podwójnymi półkami) obiecałam sobie ze skoro kupuję jakąś nową rzecz to jakąś starą muszę oddać (koleżanki się cieszą)... a wszystko dlatego że już nic w owych szafkach i szafie się nie mieści... z braku miejsca kolekcja moich butów (mam fioła na punkcie butów) leży na szafie w pudłach ;)....
... i jeszcze na koniec wiele ulotnych pomysłów do zrealizowania .... :) i tak się lenię pomalutku ;)




środa, 22 września 2010

jeszcze jeden...

jeszcze jeden aniołek a właściwie anielica ;) bardzo prosta, troszkę hippisowska (czy jak to się powinno pisać i odmieniać :)) włosy dalej ze sznurka - coś ten sznurek mi do gustu przypadł, pewnie teraz będę wykorzystywać do wszystkiego.. :)

niedziela, 19 września 2010

... rudzielec

i jeszcze jeden śpioch taki na szybko, właściwie bez dekoracji - tym razem włosy z sizalu ;) tak w ramach poszukiwań materiału dobrego na włosy... pomarańczowy kolorek włosków obłędny - zawsze chciałam mieć wściekle rude włosy ;) i piegi na dodatek ;) inni od małego mają na tym punkcie kompleksy a ja odkąd pamiętam żałuję, że mnie tak matka natura nie obdarowałam ... no cóż byłam zaskakującym dzieckiem ;) dziś mamy ogromną ilość farb do włosów no ale Same wiecie, że taki "sztuczny" kolor to nie to samo... no i piegów sobie nie namaluję przecież...