Translate

czwartek, 30 września 2010

szyciowo to i owo...

Na początek obiecany twór szydełkowy. Już kiedyś taki robiłam dla Anuli na urodziny, ponieważ bardzo się spodobał jej koleżance więc został zamówiony drugi w tym samym kremowym kolorze z bardzo odległym terminem realizacji. Oj wyczekał się wyczekał, ale niedawno go skończyłam, teraz wystarczy zapakować i przekazać nowej właścicielce :)


A wracając do szycia, popełniłam chusteczniki, jeden troszkę zimowy przynajmniej kolorystycznie, ozdobiony dodatkowo koroneczką i koralikami, oraz dwa jesienne.
Na słoty i katary jak znalazł a coś o tym wiem bo nigdy się z chusteczkami nie rozstaję :) teraz przynajmniej będą się ładniej w torebce prezentowały.




i na sam koniec jeszcze dwie na szybko popełnione podstawki pod kubeczki też w kolorach jesieni. Może nie do końca prosto wyszły ale to z pośpiechu... ponieważ nie miałam samej ocieplinki akurat w domu na stanie więc użyłam jako spodniej warstwy ocieplinki z podszewką co całkiem fajnie wygląda tylko trzeba pilnować żeby kwadraty wyciąć tak aby przeszycia układały się po skosie.

poniedziałek, 27 września 2010

recykling ;) i mała powtórka

Tak dokładnie - to nie jest mój pomysł ! kiedyś znalazłam wspaniałego tutka na piękne kwiatuszki. Niestety, mój komputerek kochany przeżył niedawno format bo inaczej wyzionął by ducha na amen, zipał dosłownie ostatkiem sił. W związku z tym, niestety nie ma się czym chwalić, w swojej wątpliwej genialności skopiowałam wszystkie dane z partycji C (tej formatowanej) ale niestety olśnić to mnie nie olśniło i nie skopiowałam nigdzie zakładek (ulubionych) z przeglądarki ;( i niestety wiele fantastycznych tutoriali, blogów, stron tych naszych i tych zagranicznych z pomysłami przepadło bezpowrotnie...
... no ale wracając do kwiatków - ponieważ nie mam pojęcia czyj to pomysł więc z góry przepraszam, że nie podaję autora.
Według tego co zostało w czeluściach mej własnej wybiórczej pamięci zrobiłam tutka.

I tak będzie to mały recykling :)
Przy ostatnich porządkach w szafie stwierdziłam że czas rozstać się z różnymi nieużywanymi apaszkami. Są one ze sztucznego materiału a zakupiłam je pewnie tylko z powodu koloru. Wyrzucić szkoda a chodzić i tak nie będę a więc dajemy im drugie życie :)
Właściwie oprócz starych apaszek nadaje się praktycznie każdy rodzaj sztucznego materiału :)
Potrzebny będzie jeszcze ogień ;) wystarczy malutki płomyk świecy i troszkę koralików, choć nie koniecznie.



Z apaszek wycinamy "kółka" a raczej różnej wielkości formy obłe ;) jak widać na zdjęciu kółkami tego raczej nazwać nie można. Ważne aby były różnej wielkości i nie miały rogów. To będą nasze płatki.


Jak już sporo naszych płatków nacięliśmy to bierzemy się za przypiekanie nad ogniem!
I teraz kilka wskazówek - jeśli chcemy mieć nasze płatki płaskie to przypiekajmy materiał przysuwając brzeg do płomienia świecy z boku poziomo. Jeśli chcemy mieś płatki bardziej pofałdowane to przypiekamy materiał trzymając go bardziej nad płomieniem w pionie.

I teraz mam nadzieję że dobrze wszystko wyjaśnię jak przypiekać brzegi.
płatki płaskie: trzymamy płatek poziomo z boku płomienia.
płatki lekko pofałdowane: trzymamy płatek pionowo nad płomieniem.
płatki bardzo pofałdowane: trzymamy płatek poziomo nad płomieniem.
różne stopnie pofałdowania płatka uzyskujemy trzymając płatek pod różnymi kątami nad płomieniem świecy.

I jeszcze jeden bardzo ciekawy efekt - "zwinięty" płatek można uzyskać przesuwając środek płatka w poziomie nad płomieniem.

Uwaga! przypiekanie wykonujemy ok 10 cm nad płomieniem bo inaczej nam się płatek spali i powstaną dziury - choć dziurami możemy się nie przejmować takie płatki też są do wykorzystania.


Według mnie im bardziej postrzępione i pofałdowane płatki tym ciekawszy efekt końcowy możemy uzyskać :)


I teraz część najfajniejsza :) składamy sobie kwiatuszki :)
Ilość płatków a tym samym grubość naszego kwiatka zależy tylko od nas. Układamy płatki jeden na drugim od największego do najmniejszego. Płatki z dziurkami wkładamy w środek.
Możemy również składać płatki na połówki i ćwiartki, jak nam się żywnie podoba.
Wszystkie płatki zszywamy razem w środku.
Na tym etapie możemy mieszać kolorki, materiały, dodawać koronki, wstążki i co tam nam jeszcze wpadnie do głowy :) Ja skromnie dodałam tylko kilka koralików.


A tak się prezentuje efekt końcowy. Możemy nasz kwiatuszek wykorzystać do dekoracji kartki, albumu lub przerobić na broszkę doszywając od spodu podstawę broszki lub dopiąć nawet zwykła agrafkę. Właściwie to nasz kwiatuszek ma nieograniczone zastosowanie :)