Translate

niedziela, 8 lipca 2012

Małe a cieszy

Uciekają mi dni strasznie, głowę mam zaprzątniętą od dłuższego czasu naszym zbliżającym się urlopem w PL oraz ślubem - wiadomo, wszystkim mężatkom nie trzeba tłumaczyć a te które mają ten wielki dzień jeszcze przed sobą niech żyją w błogiej nieświadomości :)

Wrzucam tak na szybko małą robótkę recyklingową - futerał na telefon na prośbę narzuconego ;).
Materiały:
  1.  resztki dżinsowe ( jeśli wyrzucam jakieś dżinsy z powodów różnych to nogawki które zazwyczaj są w najlepszym stanie zostawiam na łaty wszelakie :) tak się nauczyłam od mamy )
  2. nieużywana skarpetka ;)
Skarpetka to nie tylko ściągacz zabezpieczający telefon przed wypadnięciem ale również "podszewka" futerału żeby telefonik sie nie rysował i miał mięciutko ;)
To było szycie naprawdę szybkie - ok 5 minut na maszynie i gotowe ;)



 Muszę też zaprezentować coś co czeka już ponad miesiąc. Ale od początku - sukienkę ślubną mam z odkrytymi ramionami a że do kościoła jakoś tak nie wypada (bynajmniej ja tak uważam) więc potrzebne było bolerko / szal/ etola / jednym słowem cokolwiek co by te ramiona ciut ciut okryć...
Po długich poszukiwaniach w realu i necie ciągle był ewidentny brak tej części garderoby... w necie można znaleźć wiele pięknych bolerek ale w każdym mi coś nie pasowało, ciągle myślałam że to nie to albo że za "bogate", nie ten materiał, nie ten styl, nie ten rękaw, brak rękawa, kołnierz, faktura, grubość, długość  itd.
W końcu inspirowana fasOLĄ i jej cudnymi bolerkami stwierdziłam że właśnie takie "dziergane" wdzianko będzie w sam raz do mojej sukni. Tylko tu pojawił się kolejny problem - bo wzorów na bolerka jest niezliczona ilość ale ja potrzebowałam takiego w którym się nie rozpuszczę mimo upałów ;) i dam radę wydziergać sama na szydełku ;) ambitny plan ;)
Jak pomyślałam tak zrobiłam. Wzór oczywiście przekombinowałam po swojemu żeby całość była lekka i mocno dziurawa - słowem takie nic ;)
Robiłam na szydełku nr 9 z pojedynczej nitki moheru w kolorze ecru. Przód zapinany na perłowy guziczek grzybek.
Nie mogę jeszcze przymierzyć jak będzie wyglądać do sukienki bo sukienka w PL a ja jeszcze na IS - stąd też moje wahanie czy pokazywać bolerko na blogu czy nie... miejmy nadzieję że będzie pasować ;)
Zdjęcia z telefonu więc wybaczcie kiepską jakość.



3 komentarze:

  1. Piękne bolerko.
    Idealnie w nim wyglądasz.
    Będę czekała na zdjęcia ślubne w komplecie z sukienką.
    Ubranko na telefon rewelacyjne.
    Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
  2. Przepiękne bolerko. Trzymam kciuki, żeby idealnie pasowało do sukni. I niecierpliwie czekam na fotki w sukni :) Uwielbiam klimat przygotowań przedślubnych :) Swoje przeżyłam 8 lat temu i wspominam to zawsze z uśmiechem :)

    OdpowiedzUsuń