Więc morduję sobie kwiatki na broszki, nałogowo niszczę wszelkie apaszki które wpadną mi w ręce i siedzę godzinami nad płomyczkiem jak jakaś jędza usiłująca czarować. Za kilka dni kat zostanie skatowany i załapię zajawkę na coś innego - jako szanująca się wiedźma mogę nawet przepowiedzieć, że pewnie na podusie bo pomysły zaczynają się lęgnąć w głowie, materiały jakoś tak same pod ręce podchodzą ale czekam jeszcze aż całość dojrzeje do realizacji :) a tu jeszcze kilka innych rzeczy się ustawia w kolejce "do spróbowania" ....
Prezentuję tylko trzy sztuki żeby Was nie zanudzić z trzech różnych apaszek.
Pod nożyczki podleciał:
delikatny czekoladowy brąz, pudrowy róż niczym pajęczyna i intensywny róż bardzo miękki w dotyku... trzy apaszki, trzy warianty połączenia :)
Za foty z góry przepraszam coś mi się kolorki przekłamały - wina światła.
Wszystkie są do sprzedania w postaci zwykłej, broszkowej lub spinki do włosów, zostały mi jeszcze końcówki tych apaszek więc mogę też zrobić na zamówienie.