:) czasem zdarza mi się porwać na realizację jakiegoś pomysłu który wpadł mi w oko, często dojrzewa on powoli ... najpierw coś zobaczę, potem muszę przetrawić, w głowie rozkładam na części pierwsze - tzn usiłuję wymyślić logiczny wykrój ... za jakiś czas namierzę w swoich skrawkach fajny materiał który by się świetnie nadawał... i tak czasem takie ziarenko dojrzewa spory okres czasu...
a kapciuszki chciałam uszyć już dawno, troszkę inne ... ale po drodze projekt trochę się zmienił :) podeszwa jest z miękkiej niby skórki więc się nie przetrze po jednym dniu użytkowania :) do tego całość jest tak miękka że spokojnie można zwinąć w rulonik i spakować do torby na wyjazd czy wizytę u znajomych :)
te na zdjęciu są akurat malutkie szyte jako pierwowzór - rozmiar 34 :)